Marco Bocchino -
Pierwszy zespół, Empirica, założył we Włoszech w wieku 19 lat. Zespół istniał bardzo krótko. Następnie Marco należał do polskich zespołów 0700 i Sporting. Od roku 2003 proponuje swój własny repertuar. Od 1997 r. mieszkający w Polsce. Przedtem mieszkał w mieście Massa, w Toskanii. Popularny dzięki programom telewizyjnym: Europa da się lubić (TVP2), VI edycji programu Bar (TV 4), Rozmowy w toku (TVN), Okno na Polskę (TVP Info), Jaka to melodia? (TVP1), Kocham cię, Polsko! (TVP2). Był związany z modelką i uczestniczką reality show: Big Brothera i Baru Katarzyną Szafron. (Wikipedia).
Muzyka. Skąd pasja do niej? Jak to się stało?
MARCO BOCCHINO
Daaaawno dawno temu :-) byłem dzieckiem, a tak jak każde dziecko, słucha tego, co słuchają dorośli w domu. Zaczęło się wtedy, kiedy miałem parę lat, bardzo lubiłem słuchać to, co rodzice
puścili: najczęściej Gianni Morandi, Adriano Celentano, a ja podobno (bo o tym usłyszałem, ale nie pamiętam) śpiewałem pod nosem z zainteresowaniem. Mama była szczególnie zakochana w
Bolero (Maurice Ravel), które mnie uspokajało niesamowicie! Nawet mama spróbowała mnie
przekonać do lekcji grania na fortepianie, ale nie byłem zainteresowany, wolałem basen. :-)
Póżniej, mniej więcej w wieku 8 lat, rodzice już nie mieli czasu na muzykę, to słuchałem tego, co
mój starszy brat, czyli Pop, Italo Disco… Dorastałem słuchając U2, Simply Red, Sting, Simple Minds, Prince (szczególnie go kocham), a jak nikogo nie było w domu, to dałem na maxa
głośność i śpiewałem jak szalony. :-) W pewnym momencie nawet słuchałem Heavy Metal, ale tylko w wykonaniu Iron Maiden, który był z najbardziej melodycznych zespołów.
Pamiętasz swój pierwszy występ na scenie? Jaki on był?
MARCO BOCCHINO
Moje pierwsze występy publiczne nie były na scenie, ale na plaży przy molo. :-) Mieszkałem nad
morzem, a poznałem wtedy turystę z Mediolanu, z którym przegrałem finał turnieju siatkówki na
plaży. Do dziś jesteśmy przyjaciółmi, choć na odległość. On grał wtedy i śpiewał, więcz aproponował czy nie chciałbym z nim wieczorami pójść przy molo zagrać i zaśpiewać. Nie za pieniądze, ale żeby poznać jakieś fajne dziewczyny ;-) oczywiście zgodziłem się od razu, nie myśląc o występie, tylko o drugiej sprawie. ;-) Pamiętam, że tremy nie miałem też dlatego, że ja
dośpiewywałem coś tu i tam. Jednak główny występujący był Raoul, tak ma na imię. byłem zaskoczony,wtedy kiedy ktoś prosił abym zaśpiewał znów piosenkę, którą przed chwilą zakończyliśmy. Byłem w szoku! ktoś chce żebym ja śpiewał? Zacząłem czuć tremę właśnie dlatego, że ktoś zaraz by mnie słuchał uważniej! Od tego momentu zacząłem poważnie myśleć o rozwijaniu tego tematu.
Inspirujesz się na kimś?
MARCO BOCCHINO
Dziwnie, ale kiedy komponuję nie inspiruję się na nikim. Mam swoje ścieżki, swoje pomysły, a
kiedy dojdzie do aranżacji to zazwyczaj robię to razem z kimś, bo czyjeś pomysły mogą być często interesujące. Natomiast, kiedy śpiewam nie swoje piosenki, to staram się jednak zbliżyć do
oryginalnego wykonania, ponieważ myślę że ktoś, kto słucha piosenki, która już istnieje i siedzi w jego pamięci w pewnej wersji, to chciałby posłuchać na żywo w tej samej wersji, ale to tylko moje przekonanie.
To już 24 lata, kiedyś mieszkasz w Polsce. Dlaczego akurat tutaj?
MARCO BOCCHINO
(mieszkam od 1997 roku, więc 21 lat, a we wrześniu 2019 będzie już 22)
Mieszkam w Polsce dlatego, że zakochałem się w dziewczynie w dalekim 1992 roku. Szkoła z Torunia przyjechała do mojego miasta, a piękna Monika skradła moje serce. :-) Na początku nie chciała się zaangażować ponieważ bała się odległości… przekonałem jej, ale po paru miesiącach zostawiła mnie z tego samego powodu. Udało mi się z nią spotkać w 1995 roku, znów zaiskrzyło, ale potrwało rok, kiedy już mówiła, że już nie czuje do mnie nic przekonany jednak, że znów chodziło o odległości, szukałem pracy. Znalazłem i przyjechałem, z nadzieją że będziemy znów razem. Nie udało się, ale zostałem i nie żałuję :-)
Nie tęsknisz za ojczystym krajem?
MARCO BOCCHINO
Nie. Jestem w kontakcie codziennie z rodziną, z przyjaciółmi, a wszystkie święta i co drugi miesiąc
jestem we Włoszech. W Polsce mieszkam, ponieważ się czuję dobrze, a nie bo “już tak jest i niech
pozostanie”. Od maja 2018 mam także polskie obywatelstwo!
Oprócz muzyki, masz jakieś jeszcze pasje?
MARCO BOCCHINO
Dla muzyki poświęcam prawie cały swój czas! Muzyka to nie tylko śpiewanie, to komponowanie, to ćwiczenie, próby, kontakt z organizatorami koncertów, maile, podróże, telefony, dokumenty…
W wolnym czasie lubię gotować, zmieniać coś w domu tu i tam, spotkać się ze znajomymi.
Brałeś udział w programach telewizyjnych takie jak "Bar", "Europa da się lubić" , "Jaka to
melodia", "Rozmowy e toku".... Jak to się stało, że zacząłeś brać udział w tv?
MARCO BOCCHINO
Każda działalność artystyczna jest związana - wcześniej czy później, mniej czy więcej, rzadziej czy częściej - z mediami. Pierwszy “ważny” program, w którym występowałem, to "Europa da się
lubić". Stał się dzięki koleżance, która przekazała mi informację z TV, że szukają obcokrajowców do nowego programu. Ja nie lubię castingów… ale ponieważ studio było niedaleko a nie było trzeba pójść i czekać w kolejce,ale się umówić na dokładną godzinę, to się zgodziłem i pojechałem. :-) Spodobałem się i zacząłem przygodę, która dużo pomogła mi się pokazać.
Pamiętam, że po pierwszej emisji, kiedy zaśpiewałem podczas 50-minutowego odcinka aż 4 razy (raz z piosenką “Ancora un’ora”, raz z piosenką “Tak jak Polacy”, napisana specjalnie dla okazji, a dwa razy z Krzysztofem Krawczykiem wykonaliśmy piosenkę “Europo witaj nam”), to mnóstwo telefonów doszło do redakcji programu z prośbą o kontakt do mnie. :-)
Opisz siebie w 3 słowach.
MARCO BOCCHINO
uparty, sprawiedliwy, realista
Co Ci się najbardziej podoba w Polsce?
MARCO BOCCHINO
Uważam, że samo bycie zagraniczną osobą w obcym kraju to wielki plus! Dla obcokrajowca, czyli dla mnie, jeszcze dziś jest coś nowego do odkrywania, mimo że mieszkam tutaj tyle lat. :-) A dla osób, które mnie poznają, zawsze jestem nowością! Więc za każdym razem jest o czym rozmawiać, o czym dyskutować, co porównywać! Oprócz tego, kobiety są nieziemskie, :-) a bardziej materialnie… uwielbiam bigos, sernik, gołąbki ;-)
Czego Twoim zdaniem my Polacy powinniśmy się nauczyć od Włochów i odwrotnie - Włosi od Nas?
MARCO BOCCHINO
Polacy szanują ciszę (w pociągach, w publicznych miejscach). Polacy dbają o porządek, o czystość. (na ulicach, w sklepach). Młodzi Polacy dążą do niezależności (niekoniecznie związanej
z wygodą) Według mnie, tego Włosi powinni się nauczyć od Polaków.
Włosi wrzucają na luz, (co nie znaczy że są leniwi, jak większość myśli). Włosi dbają o reguły, ale i często tworzą wyjątki.(człowiek to nie robot). Włosi spożywają główne posiłki (najczęściej kolację)
z rodziną w komplecie, siedząc razem i długo, rozmawiając. Tego Polacy powinni się nauczyć od Włochów.
Media MARCO BOCCHINO
Instagram: MARCO BOCCHINO
YouTube: MARCO BOCCHINO
Media moje
Instagram : staredzieje
facebook.com/natalcia2908
Komentarze
Prześlij komentarz